Po służbie-też na służbie
Policjant w dniu wolnym zareagował, ponieważ podejrzewał, że kierowca jadącego przed nim forda może znajdować się pod wpływem alkoholu. Podczas przeprowadzonej interwencji, przez wezwaną na miejsce załogę patrolową, okazało się że 44-letni Rafał T. miał ponad 2,5 promila alkoholu we krwi. W wydziale dochodzeniowo-śledczym usłyszał zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości.
Sierż. sztab. Marcin Negadowski w dniu wolnym od służby przejeżdżał ulicami naszej dzielnicy. W pewnym momencie nabrał podejrzeń, że kierowca jadącego przed nim samochodu najprawdopodobniej jest pod wpływem alkoholu.
Funkcjonariusz skontaktował się z kolegami z wydziału patrolowo-interwencyjnego, którzy tego dnia pełnili służbę. Poinformował ich o swoich podejrzeniach i poprosił o wsparcie podczas ewentualnej interwencji. Policjant był świadkiem, jak kierowca forda niemalże doprowadził do kolizji. Cały czas jechał za nim chcąc udaremnić mu dalsze prowadzenie pojazdu. W pewnym momencie ford wjechał na parking, a kierowca wysiadł. Wtedy też interwencję podjęli policjanci mundurowi z patrolu, a sierż sztab. Negadowski potwierdził, że ten właśnie mężczyzna kierował samochodem i stwarzał zagrożenie w ruchu drogowym. Policjanci przeprowadzili stosowne czynności, okazało się, że 44-letni Rafał T. miał ponad 2,5 promila alkoholu we krwi.
W dochodzeniówce na podstawie zgromadzonych dowodów mężczyzna usłyszał zarzut. Odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości.
jw