Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Sfingowany rozbój

Data publikacji 09.05.2019

Zdarzenie, które początkowo wyglądało na bardzo poważne okazało się od początku do końca wymyślone i sfingowane. Policjanci interweniowali w związku z podejrzeniem rozboju. Pokrzywdzony, pobity, zakneblowany i związany został znaleziony przez sąsiadkę w mieszkaniu. Twierdził, że został napadnięty i jak się zaraz okazało dodatkowo okradziony na około 150 tysięcy złotych. Czujność policjantów oraz ich szybkie i skuteczne działania wykazały, że 50-letni Arkadiusz N. wszystko wymyślił, ponieważ najprawdopodobniej przywłaszczył pieniądze przyjaciela. Do przestępstwa zaangażował jeszcze swojego znajomego, 27-letniego Patryka B. Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty, zostali tymczasowo aresztowani.

Policjanci zostali zaalarmowani przez kobietę, która znalazła swojego sąsiada leżącego w mieszkaniu, jak zeznała był związany, zakneblowany i prawdopodobnie pobity.

Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że zawiadamiająca usłyszała dochodzące z lokalu sąsiada wołania o pomoc, zareagowała, drzwi były otwarte na podłodze leżał mężczyzna, któremu udzieliła pomocy i powiadomiła Policję.

50-latek zrelacjonował funkcjonariuszom przebieg zdarzenia. Twierdził, że do mieszkania przyszli jacyś mężczyźni, którzy przedstawili się jako pracownicy ochrony. Kiedy otworzył im drzwi od razu go zaatakowali, pobili związali, zakneblowali i okradli. Zdaniem pokrzywdzonego z sejfu i zamrażalnika zginęła gotówka w łącznej kwocie około 150 tysięcy złotych. Pieniądze należały do jego przyjaciela, u którego pracuje i od którego wynajmuje to mieszkanie. Mężczyzna nie potrafił powiedzieć nic na temat napastników, twierdził, że nic nie pamięta, bo od razu został zamroczony uderzeniami. Pokrzywdzony został przekazany pod opiekę pogotowia ratunkowego.

Policjanci natomiast zajęli się sprawą. Kryminalni dokładnie przeanalizowali całe zdarzenie, dokonali stosowanych ustaleń i nabrali poważnych wątpliwości. Podejrzewali, że całą ta historia wyglądała zupełnie inaczej, a pokrzywdzony najprawdopodobniej kłamie. Policjanci skrupulatnie sprawdzali wszystkie możliwe informacje i tropy. Bardzo szybko dotarli do osoby, która została przez rzekomego pokrzywdzonego zaangażowana do całego sfingowanego rozboju. Funkcjonariusze zatrzymali 27-letniego Patryka B., którego rola w tym zdarzeniu polegała na tym, że przyszedł do mieszkania kolegi, by zaaranżować napad, związać go, zakneblować i zabrać niewielką gotówkę, sam otrzymał za to prawdopodobnie kilkaset złotych.

W dalszej kolejności funkcjonariusze rozmawiali z 50-letnim pokrzywdzonym, który cały czas upierał się, że było dokładnie tak jak opowiedział za pierwszym razem. Złożył w tej sprawie zawiadomienie i zeznania. Został jednak zatrzymany. Kryminalni z dochodzeniowcami zebrali materiał dowodowy świadczący o nieprawdziwości zeznań i dowiedli, że żadnego rozboju nie było, a całą historia została wymyślona z powodu prawdopodobnego wcześniejszego przywłaszczenia pieniędzy znajomego.

50-letni Arkadiusz N. usłyszał zarzut przywłaszczenia 150 tysięcy złotych, powiadomienia o przestępstwie, którego nie było i składania fałszywych zeznań. Z kolei 27-letni Patyk B. odpowie za pomocnictwo w przywłaszczeniu pieniędzy i posiadanie narkotyków, które miał przy sobie w chwili zatrzymania.

  • Policjant w odblaskowej kamizelce prowadzi zatrzymanego
    policjant prowadzi zatrzymanego
  • Policjant w odblaskowej kamizelce prowadzi zatrzymanego
    Policjant prowadzi zatrzymanego
  • Policjant w odblaskowej kamizelce prowadzi zatrzymanego
    Policjant prowadzi zatrzymanego
  • Policjant w odblaskowej kamizelce prowadzi zatrzymanego
    Policjant prowadzi zatrzymanego
Powrót na górę strony