Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Przestępstwo, które sam wymyślił

Data publikacji 16.10.2009

„Nikt mnie nie napadł i nie okradł. Całą historię rozboju sam wymyśliłem”. Takie słowa usłyszeli kryminalni podczas przesłuchania 19-letniego Ryszarda B. Policjanci bardzo szybko po wcześniejszym przeanalizowaniu treści zawiadomienia nabrali podejrzeń, że do opisywanego w dokumentach przestępstwa nigdy nie doszło. Mężczyzna powiadomił Policję o tym, że czwórka młodych mężczyzn napadła go i okradła. 19-latek posunął się nawet do tego, że rozciął sobie skórę na klatce piersiowej, by jego zeznania nie budziły niczyich wątpliwości. Teraz poniesie odpowiedzialność karną za swą nazbyt bujną wyobraźnię.

Policjanci wydziału kryminalnego po przeanalizowaniu jednego z zawiadomień dotyczącego dokonania rozboju nabrali podejrzeń, że zgłaszający może kłamać, a cała opisywana przez niego historia mogła nie mieć nigdy miejsca. Zbyt często zdaniem policjantów w treści jego zeznań pojawiały się słowa: „nie wiem” i „nie pamiętam”.

Ryszard B. powiadomił funkcjonariuszy, że został napadnięty przez czterech młodych mężczyzn w momencie, kiedy po szkole podchodził do samochodu i właśnie zamierzał wrócić do domu. Napastnicy, których zresztą nie potrafił zupełnie opisać, pobili go, nawet przecięli mu skórę na klatce piersiowej, po czym grozili nożem, że go zabiją, jeśli nie oda im pieniędzy i telefonu. Rozbójnicy mieli rzekomo ukraść mu portfel z dokumentami i pieniędzmi w kwocie około 1300 złotych oraz 2 telefony komórkowe. Wartość poniesionych strat pokrzywdzony oszacował na kwotę 2000 złotych.

Kryminalni doszukali się w sprawie i zeznaniach pokrzywdzonego wielu niejasności i niespójności. Natychmiast podjęli czynności, które bardzo szybko potwierdziły ich przypuszczenia.
Nazajutrz z rzekomym pokrzywdzonym przeprowadzono jeszcze jedną szczegółową rozmowę i przesłuchano go w charakterze świadka. Wówczas wszystko wyszło na jaw. Młody człowiek przyznał się że zawiadomił o niepopełnionym przestępstwie i zeznał nieprawdę. Okazało się, że portfel prawdopodobnie zgubił i bał się przyznać do tego w domu. Posunął się nawet do samookaleczenia. Przy pomocy wystającego kawałka blachy rozciął sobie skórę na klatce piersiowej, by całe zdarzenie nie budziło żadnych wątpliwości.

Te jak widać u śledczych i tak się pojawiły i w konsekwencji mężczyznę czeka odpowiedzialność karna za złożenie zawiadomienia o przestępstwie, którego nie popełniono i zeznanie nieprawdy.

Powrót na górę strony