Worek słomy makowej, "kompot" i dwaj zatrzymani
Garnki z zawartością maku, pojemniki z „kompotem”, worki słomy makowej, strzykawki, igły oraz inne akcesoria służące do wyrobu środków odurzających, oto co zastali dzielnicowi w jednym z mieszkań przy ulicy Bliskiej. Policjanci chcieli zrealizować nakaz doprowadzenia 53-letniego Pawła S. Interwencja zakończyła się jednak zabezpieczeniem narkotyków oraz zatrzymaniem dwóch braci S., 53-letniego Pawła i 54-letniego Stanisława.
Dzielnicowi udali się na ulicę Bliską, gdzie mieli zatrzymać 53-letniego Pawła S., po to by, doprowadzić go na badania do szpitala.
Kiedy mundurowi dotarli na miejsce początkowo nikt nie otwierał im drzwi. Z wnętrza mieszkania słychać było jednak różne odgłosy świadczące o tym, że ktoś jest w domu. Dopiero po około 10-15 minutach drzwi otworzyła starsza kobieta. Po wejściu do środka dzielnicowi od razu zwrócili uwagę na specyficzny zaduch i wysoką temperaturę panującą w mieszkaniu. Policjanci podejrzewali, że ktoś gotuje w kuchni posiłek. Jak się za chwilę okazało, nie był to posiłek. Dwaj bracia, 53-letni Paweł S. i 54-letni Stanisław S. faktycznie gotowali, ale nie było to jednak jedzenie, a mak na tzw. „kompot”. Funkcjonariusze ujawnili garnki z makiem, pojemniki z „kompotem” oraz innymi substancjami płynnymi, a także siatkę reklamową i worek ze słomą makową. Na miejsce zostali wezwani technik kryminalistyki i dochodzeniowcy, którzy wykonali oględziny oraz zabezpieczyli środki odurzające i akcesoria służące do wyrobu narkotyków.
Bracia Paweł i Stanisław trafili do policyjnego aresztu. 53-latek został doprowadzony zgodnie z nakazem na badania.
Słoma makowa zostanie poddana specjalistycznej ekspertyzie. Mężczyźni poniosą odpowiedzialność na produkcję środków odurzających i przetwarzanie słomy makowej.