Podejrzani pozostawili ślady na śniegu
W ręce policjantów wpadł 35-letni Maciej S. i jego partnerka, Renata J. Para została zatrzymana w garażu, do którego zaprowadziły mundurowych ślady pozostawione na śniegu przez obuwie i toczone opony. Znany funkcjonariuszom z wcześniejszych interwencji 35-latek ukrył się przed stróżami prawa w szafie. Łupem Macieja i Renaty padły koła i opony. Mężczyzna dodatkowo posiadał amfetaminę. Oboje usłyszeli już zarzuty.
Patrolowcy otrzymali zgłoszenie z warsztatu, gdzie miało dochodzić do kradzieży opon i kół. Według zawiadamiającego proceder trwał od jakiegoś czasu, ale ostatnio się nasilił i jak twierdził, do jednej takiej kradzieży na pewno doszło minionej nocy.
Funkcjonariusze od razu podjęli działania na miejscu. Po wnikliwym przyjrzeniu się pomieszczeniom i okolicy zauważyli, że na świeżym śniegu wyraźnie widać ślady obuwia i toczonych opon. Po śladach dotarli do miejsca, o którym wiedzieli, że przebywa tam wielokrotnie zatrzymywany za kradzieże Maciej S. Przed garażem, w którym zamieszkiwał stał samochód należący do jego partnerki, w pojeździe widać było liczne opony. Drzwi garażu otworzyła kobieta, twierdziła, że Macieja nie ma. Funkcjonariusze jednak sprawdzili to osobiście, okazało się, że ukrył się przed nimi w szafie.
Policjanci zabezpieczyli kilkadziesiąt opon i kół. 35-latek posiadał też działkę amfetaminy. Para trafiła do policyjnej celi.
W wydziale do walki z przestępczością przeciwko mieniu śledczy zgromadzili materiał dowodowy i na tej odstawie przedstawili zatrzymanym zarzuty kradzieży kół i opon, a mężczyźnie również posiadania środków odurzających.
jw
