Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

To nie był rozbój, to była "zgłoszeniówka"

Data publikacji 23.05.2017

Czujni policjanci wydziału kryminalnego w zasadzie od razu po przeanalizowaniu przyjętego zawiadomienia o rozboju domyślili się, że zdarzenia takiego wcale nie było, a rzekomy pokrzywdzony wszystko wymyślił. Funkcjonariusze wykonali wszystkie czynności i teraz sprawa trafi do prokuratury, gdzie rozstrzygną się dalsze losy 28-letniego mężczyzny w związku z zeznaniem nieprawdy i powiadomieniem o przestępstwie, którego nie popełniono.

Do komendy przy ulicy Grenadierów zgłosił się mężczyzna, który twierdził, że jest ofiarą rozboju. Do zdarzenia miało dojść w okolicach szpitala, gdzie jak twierdził przyjechał odebrać żonę i dziecko. Wtedy też, gdy zamykał samochód nagle miał go ktoś zaatakować, napastnik żądał oddania pieniędzy, telefonu, groził, a także użył przemocy i ukradł plecak, w którym pokrzywdzony miał całą pensję. W sumie starty wyniosły ponad 3 tysiące złotych.

Kryminalni dokładnie przeanalizowali materiały podjęli sprawdzenia i ustalenia i bardzo szybko potwierdzili swoje pierwsze przypuszczenia, że zdarzenia takiego wcale nie było. Kolejna rozmowa z pokrzywdzonym wszystko potwierdziła. Przyznał on, że zmyślił całą historię, bo faktycznie gdzieś utracił plecak z gotówką i nie wie jak do tego doszło i gdzie. Chciał żeby jego odnalezieniem zajęła się Policja.

Teraz sprawa trafi do prokuratury, gdzie zostaną podjęte dalsze czynności w związku ze stwierdzeniem zgłoszenia przestępstwa, które nie zaistniało oraz zeznaniem nieprawdy.

 

jw

Powrót na górę strony