Wiedział, że ukradł, nie wiedział po co
Policjanci z wydziału mienia rozpoznali mężczyznę, który nagrał się na monitoringu z kamery zainstalowanej w bloku. 47-letni Grzegorz K. będąc kompletnie pijanym najprawdopodobniej ukradł wózek inwalidzki. Niestety twierdzi, że nie pamięta, dlaczego to zrobił i do czego miał być mu potrzebny. Funkcjonariusze przedstawili mu zarzut kradzieży.
Do komendy wpłynęło zawiadomienie o kradzieży wózka inwalidzkiego. Zginął on z klatki schodowej, stał na 10 piętrze w bloku na korytarzu. Wartość start została oszacowana na kwotę 2000 tysięcy złotych.
Sprawą zajęli się policjanci wydziału mienia. Przeprowadzili rozpoznanie na miejscu zdarzenia, rozmawiali z mieszkańcami, zabezpieczyli zapisy monitoringu zainstalowanego w bloku. Wtedy też bez trudu rozpoznali mężczyznę, który wózek zabrał i wyjechał z nim z klatki schodowej. Był to znany z wcześniejszych interwencji 47-latek. Mężczyzna został zatrzymany przed upływem tygodnia od momentu zgłoszenia.
Grzegorz K. przyznał, że pamięta, że wózek zabrał, ale po co i co z nim dalej zrobił nie potrafił powiedzieć, bo jak twierdził by wówczas kompletnie pijany. Usłyszał zarzut kradzieży, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
jw