3 osoby zatrzymane, zabezpieczona marihuana, rower i narzędzia
Bardzo dobra współpraca i współdziałanie służb patrolowych i funkcjonariuszy operacyjnych z wydziału mienia zaowocowała zatrzymaniem kręcących się po osiedlu w środku nocy trzech mężczyzn, którzy na widok funkcjonariuszy porzucili prowadzony rower, wsiedli do taksówki i odjechali. Kiedy wpadli już w ręce policjantów okazało się, że posiadają przy sobie narzędzia, które mogłyby służyć do popełnienia przestępstw, Paweł M. początkowo podał dane brata, bo sam był poszukiwany do odbycia kary 416 dni pozbawienia wolności, a 37-letni Marek P. miał marihuanę. Policjanci wyjaśniają pochodzenie i kwestie legalności zabezpieczonego roweru.
Czujni patrolowcy około 1.40 w nocy zainteresowali się idącymi mężczyznami, którzy prowadzili rower. Na widok radiowozu obserwowane przez mundurowych osoby porzuciły jednoślad i wsiedli do taksówki. Samochód został błyskawicznie przez stróżów prawa zatrzymany, a mężczyźni wylegitymowani. W tym samym czasie służbę operacyjną pełnili funkcjonariusze z wydziału mienia. Pojawili się na miejscu interwencji i kontynuowali czynności wspólnie z patrolowcami. Co się okazało?
Rower, co prawda nie był zarejestrowany w policyjnych bazach jako poszukiwany, ale legitymowani nie potrafili do końca wyjaśnić czyj on jest i skąd go mają, stąd decyzja policjantów o zabezpieczeniu jednośladu. W trakcie sprawdzania danych wyszło na jaw, że 42-letni Paweł M. podał fałszywe dane, posłużył się personaliami brata, zrobił to świadomie, bo wiedział, że jest poszukiwany. Wystawiono za nim list gończy, ma do odbycia karę 416 dni pozbawiania wolności. Z kolei 37-letni Marek P. miał przy sobie marihuanę. Dodatkowo policjanci znaleźli i zabezpieczyli przedmioty, które między innymi mogą służyć do popełniania przestępstw, kominiarkę, rękawiczki, kastety, nożyce do cięcia metalu, pałki.
Cała trójka została zatrzymana. W efekcie pracy operacyjnej i procesowej policjantów wydziału mienia Marek P. usłyszał zarzut posiadania środków odurzających, Paweł M., zgodnie z dyspozycją listu gończego, trafił do zakładu karnego, a policjanci wyjaśniają jeszcze kwestię legalności zabezpieczonego roweru.
jw