Autor telefonów o ładunkach wybuchowych nie jest już anonimowy
Policjanci z wydziału kryminalnego ustalili kim jest osoba, która dwukrotnie w tym miesiącu zatelefonowała pod jeden z numerów alarmowych i powiadomiła o ładunku wybuchowym podłożonym rzekomo na przystankach autobusowych obok Stadionu Narodowego. Teraz sprawą 16-letniego autora tych telefonów zajmie się sąd rodzinny.
W tym miesiącu dwukrotnie prowadzone były sprawdzenia pirotechniczne na przystankach autobusowych położonych obok Stadionu Narodowego. W obu przypadkach policyjni pirotechnicy nie odnaleźli żadnego ładunku, były to fałszywe alarmy bombowe. A wszystko dlatego, że ktoś zatelefonował pod jeden z numerów alarmowych i powiadomił o podłożeniu ładunku.
Sprawą zajęli się funkcjonariusze wydziału kryminalnego. Przeprowadzili wnikliwe czynności i sprawdzenia operacyjne, na podstawie których po nitce do kłębka dotarli do 16-letniego mieszkańca okolic Wałbrzycha. Jak się okazało ma on na swoim koncie podobny telefon dotyczący alarmu przy tamtejszym stadionie.
Teraz na podstawie zgromadzonych materiałów nieletnim zajmie się sąd rodzinny.
jw