Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Kryminalni dowiedli, że tego rozboju nie było

Data publikacji 03.12.2015

Czujni kryminalni błyskawicznie odkryli, a zaraz potem także udowodnili, że zawiadomienie o rozboju z użyciem gazu pieprzowego to czysta fikcja. Funkcjonariusze przeprowadzili wnikliwe ustalenia i sprawdzenia operacyjne, a na koniec raz jeszcze przesłuchali rzekomego pokrzywdzonego. Ten przyznał, że nikt go nie napadł, a portfel i dokumenty zwyczajnie zgubił, kiedy pijany wracał do domu. Teraz sprawą 38-latka zajmie się prokuratura.

 

Do komendy wpłynęło zawiadomienie o rozboju. Pokrzywdzony zeznał, że został napadnięty i okradziony. Z jego relacji wynikało, że kiedy szedł chodnikiem nagle podeszło do niego dwóch mężczyzn, którzy uderzyli go kilkakrotnie i użyli gazu pieprzowego. Ukradli portfel z dokumentami. Zawiadamiający twierdził, że kiedy doszło do zdarzenia wracał właśnie do domu.

Mężczyzna nie był w stanie zbyt wiele powiedzieć na temat przebiegu całego zdarzenia. Na zadawane przez funkcjonariuszy pytania odpowiadał bardzo lakonicznie i oględnie. Wszystko tłumaczył zdenerwowaniem, szokiem oraz wypitym alkoholem. 

Policjanci dokładnie przyjrzeli się sprawie, przeanalizowali wszystkie szczegóły i bardzo szybko nabrali poważnych wątpliwości, co do wiarygodności zeznań pokrzywdzonego. Kryminalni od razu przeprowadzili szereg sprawdzeń, dokonali operacyjnych ustaleń, zebrali dowody świadczące o tym, że żadnego rozboju nie było. Wezwany do komendy mężczyzna podczas kolejnego przesłuchania przyznał, że faktycznie skłamał, nie był ofiarą rozboju, nikt go nie napadł i nie ukradł mu portfela. Wymyślił całą tę historię, ponieważ chciał znaleźć usprawiedliwienie dla swojego postępowania, bo wracał wtedy nietrzeźwy ze spotkania towarzyskiego, a także tym sposobem chciał uzyskać zaświadczenie o kradzieży dokumentów..

Teraz policjanci z dochodzeniówki przekażą sprawę do prokuratury, która zdecyduje o dalszym losie zdecyduje prokurator.


 

Powrót na górę strony