To był rozbój na przyjacielu
Policjanci z patrolówki niedługo po otrzymaniu zgłoszenia o rozboju zatrzymali podejrzewanego o dokonanie tego przestępstwa. Sprawca, po spotkaniu towarzyskim miał pobić swego znajomego i ukraść mu telefon i kurtkę. Policjanci doprowadzili 23-letniego Krzysztofa D. do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut został objęty dozorem oraz nakazem opuszczenia wspólnego mieszkania.
Tuż przed 2.00 w nocy patrolowcy zostali skierowani na interwencję, gdzie pomocy wzywał pobity i okradziony mężczyzna. Na miejscu okazało się, że pokrzywdzony został zaatakowany przez swojego przyjaciela. Podczas spotkania towarzyskiego u znajomych doszło do sprzeczki, wyzwisk, które sprawca kierował pod adresem gospodarza przyjęcia. Kiedy przyjaciel zwrócił mu uwagę i ostrzegł, że jeśli się nie uspokoi to wezwie Policję, mężczyzna zaatakował go, bił pokrzywdzonego po twarzy, następnie ukradł mu telefon, kurtkę i uciekł.
Policjanci zadbali o opiekę medyczną dla zgłaszającego, okazało się bowiem, że poza obrażeniami twarzy ma złamana dłoń.
Dosłownie kilkanaście minut później patrolowcy zauważyli idącego mężczyznę, którego wygląd odpowiadał rysopisowi podejrzewanego o rozbój. Po wylegitymowaniu go okazało się, że faktycznie jest to 23-letni Krzysztof D. Mundurowi znaleźli przy nim i zabezpieczyli skradziony telefon i kurtkę, rzeczy należące do pokrzywdzonego. Został zatrzymany, trafił do policyjnej celi.
Przeprowadzone czynności procesowe, zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zatrzymanemu w prokuraturze zarzutu rozboju, 23-latek został objęty policyjnym dozorem i nakazem opuszczenia wspólnego mieszkania.
jw