"Nic nie wiemy, nic nie powiemy"
Szybka i skuteczna interwencja policjantów z patrolówki zaowocowała zatrzymaniem 33-letniego Łukasza K. i 27-letniego Macieja K., którzy usiłowali dokonać kradzieży akumulatorów z ciężarówki. 33-latek został wskazany jako ten, który dzień wcześniej dopuścił się takiego samego przestępstwa. Mężczyźni są też podejrzewani o to, że w połowie lutego wspólnie i w porozumieniu dokonali kradzieży z włamaniem do myjni samoobsługowej. Obaj na widok policjantów zgodnie wyrecytowali, że „nic nie powiedzą i nic nie wiedzą”. W wydziale mienia usłyszeli już zarzuty.
Było 5 minut po 17.00, kiedy patrolowcy usłyszeli w radiostacji komunikat o mężczyznach, którzy najprawdopodobniej próbują ukraść akumulatory z ciężarówki. Jeden z nich miał być również tym, który dzień wcześniej dokonał już takiej kradzieży z lawety.
Mundurowi bardzo szybko pojawili się we wskazanym miejscu. Jeden z mężczyzn siedział w maździe, a drugi leżał pod ciężarówką w czarnych rękawiczkach i na widok funkcjonariuszy najpierw próbował uciekać, a potem zgodnie z kolegą wyrecytował, że "nic nie powie i nic nie wie". 33-letni Łukasz K. i 27-letni Maciej K. zostali zatrzymani. 33-latka rozpoznał właściciel lawety, któremu dzień wcześniej najprawdopodobniej ukradł dwa akumulatory.
Resztą zajęli się już funkcjonariusze z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu. Odzyskali dwa akumulatory, które powróciły do właściciela, ale również ustalili, że ci sami mężczyźni w połowie lutego najprawdopodobniej dopuścili się kradzieży z włamaniem do samoobsługowej myjni na stacji paliw.
Po zgromadzeniu dowodów mężczyźni usłyszeli zarzuty.
jw