Zatrzymani tuż po rozboju
Policjanci z patrolówki natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia o rozboju i rozmowie z pokrzywdzonymi rozpoczęli poszukiwania sprawców. Kilka minut później wszyscy czterej podejrzewani o popełnienie tego przestępstwa byli już zatrzymani. Funkcjonariusze dotarli do nich pomimo tego, że ci ukryli się w pobliskim hotelui. 27-letni Marcin J., 20-letni Michał M., 20-letni Damian B. i 23-letni Maciej S. zaatakowali pokrzywdzonych w autobusie, później próbowali zmusić ich by zakupili im alkohol, bili i grozili nożem. Dziś policjanci doprowadzą zatrzymanych do prokuratury, gdzie zostanie podjęta decyzja o ich dalszym losie.
Była 1.30 w nocy, kiedy patrolowcy otrzymali informację o rozboju. Kiedy pojawili się na miejscu zgłosiło się do nich dwóch pokrzywdzonych. Z ich relacji wynikało, że w nocnym autobusie zaczepili ich czterej mężczyźni, którzy odgrażali się, a następnie zmusili do wyjścia na przystanek. Tam zażądali, by kupili im alkohol, kiedy zawiadamiający się nie zgodzili, napastnicy zaczęli ich bić i grozić nożem, po czym ukradli plecak i uciekli.
Mundurowi natychmiast przystąpili do poszukiwania sprawców. Dosłownie kilka minut później w pobliżu hotelu pracowniczego patrolowcy zauważyli grupę osób, które na widok radiowozu zaczęły uciekać do budynku, a po drodze odrzuciły plecak, który należał do jednego z pokrzywdzonych. Policjanci podjęli pościg. Cala czwórka została zatrzymana w hotelu, 3 osoby w pokoju, jeden z mężczyzn ukrył się w łazience, pod prysznicem.
Dalsze czynności należały już do kryminalnych i dochodzeniowców. Pokrzywdzeni złożyli zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Śledczy przeprowadzili czynnościo procesowe i po skompletowaniu materiałów dziś doprowadzą zatrzymanych do prokuratury, gdzie zostanie podjęta decyzja o ich dalszym losie.
jw