Zdradziła ich marynarka na płocie i szepty w zaroślach
W ręce patrolowców wpadli dwaj mężczyźni podejrzewani o dokonanie oraz usiłowanie dokonania kradzieży z włamaniem. 40-letni Rafał J. i 39-letni Zbigniew B. ukryli się przed policjantami w zaroślach pod płotem. Funkcjonariusze dotarli do nich, ponieważ usłyszeli ich szepty, a także zauważyli pozostawioną na ogrodzeniu marynarkę. Mężczyźni już po raz kolejny pojawili się pod w tym miejscu, kilka dni wcześniej włamali się do domu i ukradli z niego monety oraz reflektory od Warszawy.
Policjanci z patrolówki otrzymali od radiooperatora informacje o prawdopodobnych włamywaczach na terenie posesji przy ulicy Szczawnickiej. Okazało się, że właściciel tego domu zgłaszał już kradzież z włamaniem, do której doszło dwa dni wcześniej.
Mundurowi błyskawicznie pojawili się pod wskazanym adresem. Na miejscu policjanci najpierw zauważyli wisząca na ogrodzeniu marynarkę, a następnie usłyszeli szepty dochodzące z zarośli pod płotem. Wszystko potoczyło się błyskawicznie. W krzakach stróże prawa zatrzymali dwóch mężczyzn. 40-letni Rafał J. i 39-letni Zbigniew B. próbowali pokrętnie tłumaczyć dlaczego przebywają na terenie tej posesji. Funkcjonariusze zabezpieczyli rękawice robocze, klucz oraz latarkę.
Po kilku ustaleniach i sprawdzeniach wszystko okazało się jasne. 39-latek wspólnie z 40-latkiem dwa dni wcześniej najprawdopodobniej włamali się do domu, z którego ukradli monety kolekcjonerskie oraz reflektory od samochodu marki Warszawa. Wartość start została oszacowana na kwotę 6 tysięcy złotych. Tym razem nie zdążyli niczego ukraść, ponieważ zostali zatrzymani.
Sprawą zajęli się policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu. Obaj zatrzymani usłyszeli po dwa zarzuty dokonania kradzieży z włamaniem oraz usiłowania dokonania tego przestępstwa.
jw