Znęcanie się, a w tle broń w rękach dziecka
43-letni Michał G. w chwili zatrzymania przez patrolowców miał 2,4 promila alkoholu we krwi. Zgodnie z relacją żony i dwójki dzieci mężczyzna wszczął awanturę, podczas której ubliżał małżonce, a nawet groził użyciem broni, doszło też do przemocy, 43-latek bił i kopał kobietę po całym ciele. Michał G. posiadał pozwolenie na broń gazową, ale nie zabezpieczył jej w odpowiedni sposób, ponieważ policjantom przyniósł pistolet i amunicję kilkunastoletni syn. Dziś o dalszym losie podejrzanego zdecyduje prokurator.
Policjanci z patrolówki tuż po 17.00 otrzymali polecenie podjęcia interwencji w jednym z mieszkań na terenie Saskiej Kępy.
Na miejscu funkcjonariusze zastali kobietę, dwójkę kilkunastoletnich dzieci i pijanego mężczyznę. Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że mąż z którym jest właśnie w trakcie rozwodu wszczął awanturę, był pijany i bardzo agresywny. Najpierw wyzywał kobietę ubliżał jej, a potem zaczął grozić bronią, wykrzykiwał , że ją zabije, oblał gorącą herbatą, uderzał i kopał po nogach i całym ciele. Wszystko to, co mówiła zawiadamiająca potwierdziły jej dzieci. Na pytanie policjantów, gdzie jest broń, którą mężczyzna groził żonie, syn małżeństwa G. przyniósł w ręku pistolet i amunicję i podał wszystko funkcjonariuszom.
Broń została natychmiast zabezpieczona, a mężczyzna zatrzymany, miał 2,4 promila alkoholu we krwi. Kobieta złożyła zawiadomienie o popełnieniu przez męża przestępstwa, zeznała, że podobne sytuacje zdarzały się już wcześniej.
Kiedy zatrzymany wytrzeźwiał usłyszał zarzut znęcania się, a także niedostatecznego zabezpieczenia broni, która bez trudu znalazła się w rękach dziecka.
Dziś policjanci doprowadzą mężczyznę do prokuratury, gdzie zostanie podjęta decyzja o jego dalszym losie.
jw