419 tabletek extasy nie trafi na rynek
419 tabletek extasy zabezpieczyli wywiadowcy w seacie. Narkotyki ukryte były w bagażniku, w szczelnie opakowanej taśmą torbie. Funkcjonariusze zatrzymali również dwóch mężczyzn, którzy przyjechali tym samochodem. Tłumaczyli, że w Warszawie są jedynie przejazdem, a w pobliskim centrum handlowym jeden z nich chciał kupić buty. Tłumaczenia 28-latka i 36-latka były bardzo pokrętne i rozbieżne. Dziś o dalszym losie zatrzymanych zdecyduje prokurator.
Około godziny 17.00 wywiadowcy pełniący służbę na terenie naszej dzielnicy dokonywali właśnie kontroli parkingu wokół centrum handlowego. W zasadzie od razu zwrócili uwagę na młodego, dziwnie zachowującego się mężczyznę.
Funkcjonariusze podjęli interwencję. Z rozmowy przeprowadzonej z 28-latkiem wynikało, że przyjechał on razem z kolegą do Warszawy na przejażdżkę. Znajomy miał aktualnie być w galerii handlowej, 28-latek wskazał policjantom samochód, którym przyjechali, ale nie zgodził się na skontrolowanie pojazdu przed powrotem kolegi, gdyż auto należało właśnie do niego. Stróże prawa poczekali na powrót ze sklepu 36-letniego mężczyzny . On z kolei twierdził, że jest w Warszawie przejazdem, a zatrzymał się tutaj, bo chciał kupić sobie buty. Nie był zachwycony tym, że policjanci chcą sprawdzić, co znajduje się seacie, którym przyjechali.
Wywiadowcy najpierw odnaleźli wagę elektroniczną, a następnie w bagażniku w szczelnie opakowanej torbie foliowej ujawnili różowe tabletki w ilości 419 sztuk. Żaden z mężczyzn nie przyznawał się, by był właścicielem pakunku. Obaj zostali zatrzymani. Technicy kryminalistyki przeprowadzili stosowny test i okazało się, ze wywiadowcy zabezpieczyli tabletki extasy.
Resztą zajęli się już policjanci z wydziału do walki z przestępczością narkotykową. Przeprowadzili wszystkie niezbędne czynności, skompletowali materiały i dziś doprowadzą obu zatrzymanych do prokuratury. Tam zostanie podjęta decyzja o dalszy losie 28-latka i 36-latka.
jw