Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wpadł po 10 latach

Data publikacji 30.05.2009

Poszukiwany dwoma listami gończymi 42-letni Robert R. po 10 latach i 3 miesiącach wpadł w ręce Policji. Został zatrzymany w mieszkaniu swojej matki wczoraj z samego rana przez funkcjonariuszy zajmujących się poszukiwaniem osób w wydziale kryminalnym południowopraskiej komendy. Mężczyzna ścigany był za dokonanie rozboju przy użyciu niebezpiecznego narzędzia oraz za to, że nie wywiązywał się z obowiązku alimentacyjnego. Najbliższy czas spędzi za kratkami.

42-letni Robert R. figurował na liście osób poszukiwanych już od ponad 10 lat. Wystawiono za nim dwa listy gończe. Nie wywiązywał się z ciążącego na nim obowiązku alimentacyjnego, a także był podejrzany o dokonanie rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Najprawdopodobniej nie chciał usłyszeć wyroku za popełnienie tego przestępstwa i sądził, że jeśli będzie się ukrywał uniknie w końcu odpowiedzialności. 10 lat temu zniknął bez wieści.

Policjanci podejmowali liczne próby odnalezienia mężczyzny, prowadzili dokładne rozpoznania, zdobywali kolejne informacje. Okazało się, że przez kilka lat ukrywał się za granicą. Przyszedł jednak moment , kiedy wrócił do kraju. Przypuszczał, że sprawa mogła się już przedawnić, że wszyscy już o nim zapomnieli i nikt nie będzie go ścigał. Bardzo się jednak pomylił.

W momencie, kiedy do południowopraskich kryminalnych dotarła informacja , że Robert R. jest w Polsce natychmiast zadziałali. W przeciągu kilku dni zebrali wszelkie niezbędne informacje, uzyskali potwierdzenie, gdzie przebywa i jak można do niego dotrzeć.
I tak właśnie wczoraj z samego rana zapukali do drzwi mieszkania jego matki. Początkowo nikt nie chciał otworzyć, a sygnały dobiegające z wewnątrz lokalu wyraźnie wskazywały, że ktoś jest w środku. Dopiero informacja o tym, że zaraz zainterweniuje Straż Pożarna spowodowała, że starsza kobieta wpuściła funkcjonariuszy do domu. 42-latek został zatrzymany w swoim pokoju. Był bardzo zaskoczony. Nie mógł uwierzyć, że w końcu wpadł i teraz będzie musiał ponieść odpowiedzialność za swoje czyny, a 10 lat ukrywania się tak naprawdę w niczym mu nie pomogły.

Policjanci wykonali wszystkie czynności, po czym umieścili 42-letniego Roberta R. w areszcie, gdzie prawdopodobnie spędzi najbliższy czas.
 

Powrót na górę strony