Zdradziły go ślady krwi
Policjanci z komisariatu w Wawrze zatrzymali 33-letniego Ryszarda P. Mężczyzna w przeciągu kilku dni regularnie włamywał się do sklepu spożywczego, zdarzało się, że przychodził nawet dwa razy w ciągu jednego dnia, wybijał szybę i kradł alkohol, ewentualnie wyroby tytoniowe. Wpadł w ręce policjantów, ponieważ podczas jednego z włamań skaleczył sobie rękę i ślady krwi zaprowadziły mundurowych wprost do jego domu. Dziś sąd rozpatrzy wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego.
Policjanci z Wawra otrzymali kilka zgłoszeń dotyczących włamań do jednego sklepu spożywczego. Za każdym razem sprawca najpierw wybijał szybę, a potem dokonywał kradzieży różnych wódek i papierosów. Zdarzyło się nawet, że przyszedł dwa razy w ciągu jednego dnia. Nie miało dla niego znaczenia, czy ktoś jest w środku, jedna z kradzieży z włamaniem miała miejsce w czasie kiedy pracownicy przeprowadzali inwentaryzację.
Funkcjonariusze pionu kryminalnego z komisariatu przy ulicy Mrówczej natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia zajęli się sprawą. W zasadzie błyskawicznie dotarli do podejrzewanego mężczyzny. A wszystko dlatego, że ten podczas włamania skaleczył sobie dłoń i pozostawione na drodze ślady krwi doprowadziły stróżów prawa wprost do jego domu. Ryszard P. (lat 33) został zatrzymany.
Po przeprowadzeniu wszystkich niezbędnych czynności operacyjnych i procesowych policjanci ustalili, że w rezultacie mężczyzna dwukrotnie dopuścił się kradzieży z włamaniem do sklepu powodując straty w wysokości 2500 złotych łącznie, natomiast w dwóch pozostałych przypadkach usiłował dokonać tych przestępstw, ale został spłoszony.
W sumie 33-latek usłyszał cztery zarzuty. Wszystkich czynów dopuścił się w warunkach recydywy , zaledwie kilka miesięcy temu opuścił zakład karny, gdzie odbywał karę 8 lat pozbawienia wolności. Dziś sąd rozpatrzy wniosek o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego. Za kradzież z włamaniem grozi kara pozbawienia wolności do lat 10.