Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

"Puśćcie kolegę, a rozejdziemy się w pokoju, a jak nie to...!"

Data publikacji 15.04.2009

21-letni Marcin M. i 20-letni Norbert P. tak bardzo rozzłościli się policyjną interwencją, że nie tylko znieważyli mundurowych, ale dopuścili się również gróźb pozbawienia ich życia w przypadku nieodstąpienia od wykonywania dalszych czynności służbowych. Obaj mężczyźni byli bardzo agresywni, używali słów wulgarnych, kierowali pod adresem funkcjonariuszy nieprzyzwoite wyzwiska i na różne sposoby się odgrażali. Teraz mogą usłyszeć wyrok 3 lat pozbawienia wolności.

Kilkanaście minut przed 07.00. policjanci z prewencji udali się na ulice Abrahama, gdzie w jednym z lokali przez całą noc trwała głośna impreza i przez cały czas dochodziło do zakłócenia spokoju innym lokatorom.

Funkcjonariusze ustalili z wzywającymi mieszkańcami, że nie jest to ani pierwszy tego rodzaju przypadek, ani też pierwsza interwencja policyjna. Z relacji pokrzywdzonych wynikało, że bardzo często zdarza się, że młodzi ludzie wynajmujący mieszkanie nie liczą się z innymi lokatorami i niemal co dziennie urządzają sobie głośne libacje alkoholowe, a w przypadku próby zwrócenia im jakiejkolwiek uwagi, bądź wyrażenia prośby o zachowanie ciszy odgrażają się i stają się agresywni.


Kiedy tylko stróże prawa zorientowali się w sytuacji od razu przystąpili do działania. Już pod drzwiami wskazanego mieszkania słychać było krzyki i głośną muzykę. Policjanci bardzo długo czekali aż ktoś usłyszy ich pukanie i dzwonienie. Gdy w końcu drzwi otworzyły się mężczyzna, który w nich stanął od razu zaczął obrażać mundurowych. Groził, że ich zwolni z pracy, a nawet pobije lub zabije, jeśli natychmiast sobie stąd nie pójdą. Funkcjonariusze błyskawicznie obezwładnili coraz bardziej agresywnego mężczyznę. Kiedy 21-letni Marcin M. był już zatrzymany z mieszkania wyszedł jego kolega, 20-letni Norbert P. Sposób jego zachowania i słownictwo nie różniły się absolutnie niczym wobec tego, co zaprezentował jego poprzednik. 20-latek powoływał się na wpływy znajomych urzędników piastujących wysokie stanowiska, którzy „rozprawią się” z interweniującymi policjantami. Wielokrotnie znieważył mundurowych i groził, że ich „załatwi”. Mężczyzna przedstawił nawet funkcjonariuszom pewna propozycję: „Jeśli puścicie Marcina wszyscy rozstaniemy się w pokoju, a jeśli nie to…!” Dosłownie po kilku minutach Norbert P. również został zatrzymany.


Obaj awanturnicy trafili do komendy przy ulicy Grenadierów. Najwyraźniej nie zdążyli pogodzić się i z interwencją, i z zatrzymaniem, i na dowód tego Marcin M. znieważył jeszcze oficera dyżurnego jednostki. Po przeprowadzeniu badania alkomatem okazało się, że Norbert P. ma 1,7 promila alkoholu we krwi, a Marcin M. -2 promile.
Dziś po wytrzeźwieniu awanturnicy usłyszą zarzuty popełnienia przestępstw, za ich popełnienie grozi im do 3 lat więzienia.
 

Powrót na górę strony