Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Rozbój którego nie było

Data publikacji 22.06.2012

Policjanci z Pragi Południe nie dali się zwieść opowieściom młodego mężczyzny, który złożył zawiadomienie o tym, że stał się ofiarą rozboju, w wyniku którego utracił telefon komórkowy. Wystarczyło kilka dni, by udowodnić, że żadnego rozboju nie było, a rzekomy pokrzywdzony złożył fałszywe zawiadomienie o przestępstwie, które nigdy nie miało miejsca. Za ten czyn grozi do 2 lat pozbawienia wolności.

Do komendy przy ulicy Grenadierów zgłosił się mężczyzna, który zawiadomił policjantów o tym, że kilka dni przed zgłoszeniem, przechodząc przez park został napadnięty przez nieznanego mężczyznę. Pokrzywdzony twierdził, że napastnik uderzył go mocno w klatkę piersiową, po czym wyrwał mu z ręki telefon i uciekł.

Po przyjęciu zawiadomienia, sprawą rozboju zajęli się kryminalni. Funkcjonariusze przeanalizowali zeznania pokrzywdzonego i od razu dostrzegli tam wiele niejasności. Postanowili się więc przyjrzeć bliżej całej sprawie i sprawdzić, czy przypadkiem zawiadamiający nie kłamie i nie zmyślił tej całej historii. Kryminalni krok po kroku weryfikowali treść zawiadomienia z rzeczywistością. Nie potrzebowali zbyt dużo czasu, by wykazać, że rozboju tak naprawdę nie było. Mężczyzna nie sądził, że kryminalni doszukają się kłamstwa w jego zawiadomieniu i gdy kłamstwo wyszło na jaw, opowiedział faktyczny przebieg zdarzenia. Okazało się, że podczas zakrapianego alkoholem spotkania, pożyczył koledze swój telefon komórkowy, którego po imprezie kolega mu nie oddał. Zawiadomienie zdecydował się złożyć pod wpływem rodziny, ze strony której odczuwał presję po tym, jak wrócił do domu bez nowego telefonu.

Za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie grozi do 2 lat pozbawienia wolności.

pp
 

Powrót na górę strony