Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wpadł drugi sprawca kradzieży

Data publikacji 05.04.2009

23-letni Jacek S. został zatrzymany przez kryminalnych w miesiąc po tym, jak wspólnie z Łukaszem G. dokonał kradzieży torebki damskiej. Bezpośrednio po zdarzeniu w ręce funkcjonariuszy wpadł jeden sprawca. Kryminalni na tym jednak nie poprzestali. Ustalili dane wspólnika oraz miejsce jego pobytu. Teraz on również poniesie odpowiedzialność za swój czyn.

 

Bardzo często zdarza się tak, że jednego przestępstwa dokonuje więcej niż jedna osoba. Sprawcy często działają wspólnie i w porozumieniu. Bywa również, że nie od razu możliwe jest zatrzymanie wszystkich podejrzanych. Nie oznacza to jednak, że w takich przypadkach policjanci nie podejmują czynności zmierzających do ustalenia danych pozostałych uczestników zdarzenia i ich zatrzymania. Za każdym razem dążymy do tego, by przestępcy ponieśli odpowiedzialność za swoje czyny.

Tak było i tym razem. Przypomnijmy zdarzenie opisywane w pierwszych dniach marca.
Do komendy przy ulicy Grenadierów zgłosiła się kobieta, która chwilę wcześniej została okradziona. Z jej relacji wynikało, że kiedy wysiadała ze swojego samochodu, podbiegł do niej z tyłu jakiś młody mężczyzna i wyrwał torebkę, po czym uciekł w głąb osiedla. Pokrzywdzona próbowała nawet go gonić, jednak szybko straciła go z oczu.
Kobieta będąc w komendzie telefonicznie zastrzegała swoje karty bankomatowe. Podczas połączenia z jednym z banków pracownik poinformował ją, że właśnie w tej chwili ktoś próbuje dokonać wypłaty z jej konta w jednym z bankomatów, wskazał, gdzie dokonywana jest ta transakcja.
Policjanci natychmiast przystąpili do działania. Wszystkie załogi pełniące służbę na terenie dzielnicy zostały powiadomione o podejrzewanym o kradzież młodym człowieku. Funkcjonariusze z patrolówki bardzo szybko zlokalizowali i namierzyli prawdopodobnego złodzieja. Ten, gdy tylko spostrzegł mundurowych zaczął uciekać. Uciekł jednak tylko na chwilę. Po upływie kilku minut i tak wpadł w ręce funkcjonariuszy i natychmiast został zatrzymany.
25- letni Łukasz G. udawał, że kompletnie nie ma pojęcia, czego mogą chcieć od niego policjanci. Był oburzony zatrzymaniem. Fakt, że uciekał przed mundurowymi tłumaczył tym, że to taki zwyczajny niezależny od niego odruch. Twierdził, ze nie wie nic na temat kradzieży torebki na ulicy Suchodolskiej i w ogóle nie ma nic do powiedzenia stróżom prawa.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Przez krótki czas utrzymywał jeszcze wersję swojej absolutnej niewinności. Czynności przeprowadzone przez kryminalnych i dochodzeniowców doprowadziły jednak do zebrania kompletnego materiału dowodowego, z którego jasno wynikało, że to właśnie on wyrwał kobiecie z fiata pandy torebkę, w której znajdowały się miedzy innymi pieniądze, dokumenty, pieczątki, karty bankomatowe. Wszystko o wartości 1610 złotych.
Okazało się również, że nie działał sam. Był z nim wspólnik, który uszedł uwadze pokrzywdzonej i zdołał uciec. Podobnie jak Łukasz G. nie uciekł jednak przed odpowiedzialnością.
Kryminalni ustalili najpierw kim był współsprawca, a potem zatrzymali go w miniony piątek. On również jest dobrze znany policjantom z komendy przy ulicy Grenadierów. Był już wielokrotnie zatrzymywany i karany za kradzieże i kradzieże z włamaniami. 23- letni Jacek S. odpowie jako recydywista. Usłyszał zarzut dokonania kradzieży torebki.
 

Powrót na górę strony