Chciał zrobić z siebie ofiarę
28-letni Jarosław S. wpadł w ręce policjantów z wydziału do spraw nieletnich i patologii. Funkcjonariusze podjęli interwencję w związku z otrzymaniem wezwania ze szkoły.Sam zatrzymany również wzywał Policję, bowiem usilnie starał się z siebie zrobić ofiarę, przekonywał, że to on jest pokrzywdzonym, że to on został napadnięty przez dwóch nastolatków. W sumie usłyszał 3 zarzuty.
Policjanci z wydziału do spraw nieletnich i patologii zostali wezwani przez pracowników jednej ze szkół na interwencję.
Na miejscu okazało się, że 28-letni mężczyzna zaczepił dwóch uczniów, od jednego żadał papierosa, a od drugiego telefonu komórkowego. Nastolatki nie chciały niczego oddać agresorowi, ten więc posunął się do rękoczynów, uderzył w twarz chłopca, wywiązała się szamotanina, mężczyzna chwycił deskę i grożąc nią zaczął gonić swoje ofiary. Po chwili jednak odrzucił kawał drewna i rozwścieczony wrócił do szkoły, gdzie zaczął się awanturować, twierdził, że to on został napadnięty przez uczniów tej placówki. Wtedy też zarówno mężczyzna jak i pracownicy jednocześniezaczęli wzywać Policję.
Reszta potoczyła się już błyskawicznie Jarosłw S. został zatrzymany. Okazało się, że ma około 1 promila alkoholu we krwi. W komendzie przy ulicy Grenadierów przyjęte zostały zawiadomien ia o popełnieniu przestęstw. Zgromadzony przez dochodzeniowców materiał dowodowy sprawił, że 28-latek usłyszał aż 3 zarzuty, naruszenia nietykalności cielesnej, uszkodzenia ciała i usiłowania dokonania rozboju. Grozi mu do 12 lat więzienia.