Na rowerze z siodełkiem w ręku
Wywiadowcy z Wawra zatrzymali 16-letniego Daniela, który jadąc na rowerze trzymał w ręku skradzione dzień wcześniej siodełko. Chwilę później okazało się również, że ma przy sobie telefon, który pochodzi z kradzieży. Nastolatek usłyszy zarzuty, zajmie się nim sąd rodzinny i nieletnich.
Policjanci z komisariatu przy ulicy Mrówczej przyjęli zgłoszenie kradzieży siodełka rowerowego i błotnika. Zawiadamiający poinformował funkcjonariuszy, że pozostawili z synem rowery przy szkole, kiedy wrócili, w jednym z nich brakowało siodełka i błotnika. Wartość strat została oszacowana na kwotę 300 złotych.
Dosłownie dzień później czujni wywiadowcy zauważyli nastolatka, który sam jechał na rowerze, a w dłoni trzymał siodełko. Zatrzymali go, bardzo szybko przyznał się, że faktycznie ukradł siodełko. Pokrzywdzony bez trudu rozpoznał swoją własność.
W trakcie wykonywania czynności z 16-latkiem wyszło również na jaw, że posiada on kradziony telefon komórkowy. Najprawdopodobniej Daniel odpowie za kradzież i paserstwo. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.