Wpadli na gorącym uczynku
Policjanci zdążyli zatrzymać trzech włamywaczy zanim jeszcze właścicielka mieszkania, po którym grasowali sprawcy, zdążyła się obudzić. Jakież było jej zdziwienie, kiedy zobaczyła we własnym domu policjantów i zupełnie obcych mężczyzn i dowiedziała się, że właśnie była okradana. A wszystko dzięki błyskawicznej reakcji patrolowców i wywiadowców, którzy momentalnie znaleźli się w rejonie bloku, gdzie miało mieć miejsce włamanie. Najpierw w ich ręce wpadł pilnujący okolicy 23-letni Adam K., a potem dwaj pozostali działający w lokalu, 21-letni Dariusz S. i 18-letni Grzegorz B. Dziś o ich dalszym losie zdecyduje prokurator.
Policjanci otrzymali informację od operatora, że najprawdopodobniej na terenie jednego z osiedli doszło właśnie do włamania do mieszkania. Mundurowi błyskawicznie pojawili się we wskazanym miejscu. Od razu zlokalizowali młodego człowieka, który bacznie obserwował okolicę i telefonicznie przekazywał informacje kolegom. Szybko ustalili, że jego dwaj towarzysze są w mieszkaniu i je okradają.
Funkcjonariusze zaskoczyli włamywaczy, weszli do lokalu ta samą drogą, czyli przez drzwi balkonowe. Zatrzymali ich na gorącym uczynku, kiedy pakowali łup do toreb. Najbardziej jednak zaskoczona i zdziwona była właścicielka mieszkania, która przez cały czas spała. Kiedy się obudziła było już po wszystkim, trzej sprawcy kradzieży z włamaniem do jej domu byli już w rękach stróżów prawa.
Resztą zajęli się już policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu. Aktualnie sprawdzają czy młodzi zatrzymani nie mają na swoim sumieniu większej liczby podobnych czynów. Dziś doprowadzą całą trójkę do prokuratury i tam rozstrzygną się dalsze losy Adama, Dariusza i Grzegorza. Za kradzież z włamaniem grozi kara do 10 lat więzienia.