50 gramów marihuany w bieliźnie
30-letni bartosz K. pakunek z zawartością blisko 50 gramów marihuany ukrył w swojej bieliźnie. Policjanci z wywiadu zatrzymali go tuż po tym, jak wsiadł do taksówki. Zabezpieczyli również gotówkę w kwocie 820 złotych. Teraz mężczyzna stanie przed sądem i odpowie za posiadanie środków odurzających.
Policjanci z wywidu podjęli obserwację okolic parkingów niestrzeżonych na jednym z osiedli. W pewnym momencie zwrócili uwagę na młodego męzczyznę, który bardzo szybkim krokiem zmierzał w stronę zaparkowanej taksówki. Przez cały czas nerwowo oglądał sie za siebie i wokół, sprawdzał, czy nie jest obserwowany lub śledzony. Funkcjonariusze nabrali poważnych podejrzeń. Kiedy młody człowiek wsiadł do auta, od razu podjęli interwencję. Bardzo szybko okazało się, że przypuszczenia stróżów prawa były jak najbardziej słuszne.
30-letni Bartosz K. w bieliźnie ukrywał całkiem spory pakunek foliowy okręcony szarą taśmą klejącą. Po otwarciu go ze środka wydobywać się specyficzny zapach charakterystyczny dla marihuany. I to właśnie ten narkotyk w postaci suszu znajdował się w torebce. Policjanci abezpieczyli arihuane i zatrzymali jej właściciela. Technicy kryminalisyki, przy pomocy stosownego testu potwierdzili, że faktycznie jest to marihuana, a po zważeniu okazało się, że 30-latek miał 49,6 grama suszu.
Dochodzeniowcy przedstawili mu zarzut posiadania środków odurzających, za co grozi mu teraz do 3 lat więzienia.