Zatrzymany z łomem w rękach
41-letni Robert K. wpadł w ręce policjantów w momencie, kiedy łomem wyłamywał okno w jednej z altanek na terenie ogródków działkowych. Stróże prawa zatrzymali mężczyznę. Funkcjonariusze dowiedli, że w przeciągu ostatnich 5 miesięcy aż 13 razy włamywał się na różne działki. Kradł z nich wszystko, co tylko było mu potrzebne do życia lub co nadawało się do sprzedania, w niektórych domkach pomieszkiwał. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia.
Policjanci rewirów dzielnicowych, wywiadu i wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu prowadzili nocne działania na terenie ogródków działkowych.
Około 2.00 usłyszeli hałasy, odgłosy pękającego drewna dochodziły z jednej z działek. Zareagowali natychmiast. Kiedy znaleźli się w pobliżu zauważyli, jak pewien mężczyzna łomem demoluje okno altanki. Włamywacz na widok policjantów zaczął wymachiwać łomem w ich kierunku. Sytuacja została jednak bardzo szybko opanowana. Poza łomem, w plecaku, który miał przy sobie 41-letni Robert K., stróże prawa znaleźli i zabezpieczyli, klucze, kombinerki, śrubokręty i brzeszczot. Jednocześnie w rozmowie z zatrzymanym ustalili, że od jakiegoś czasu mężczyzna pomieszkuje na terenie innej działki w tym kompleksie.
Zatrzymany trafił do policyjnej celi, resztą zaś zajęli się policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu. Przeprowadzone czynności operacyjne, a także przesłuchania świadków pozwoliły na zgromadzenie materiału dowodowego świadczącego o tym, że Robert K. na przestrzeni ostatnich 5 miesięcy aż 13 razy włamywał się do altanek. Okradał działkowiczów w zasadzie ze wszystkiego. W niektórych domkach mieszkał.
Usłyszał już zarzuty. Dziś sąd podejmie decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu.