Najpierw klient, potem dealer
28-letni Marcin T. wpadł w ręce kryminalnych chwilę po tym, jak zakupił dla siebie działkę heroiny. Nie zdążył jej co prawda jej zażyć, bo stróże prawa zabezpieczyli towar i zatrzymali mężczyznę. Nie zapomnieli jednak o dealerze. On też trafił do aresztu. Na przestrzeni dwóch miesięcy sprzedał co najmniej 4 gramy środków odurzających. W domu miał 10 działek przygotowanych do sprzedaży.
Kryminalni prowadzili działania wymierzone w handel i posiadanie środków odurzających. Zwrócili uwagę na mężczyznę, który bardzo zdenerwowany wbiegł do klatki schodowej. Pobiegli za nim. Tam okazało się, że właśnie zapobiegli zażyciu heroiny. 28-letni Marcin T. zakupił chwilę wcześniej działkę narkotyku i zamierzał ją przyjąć. Policjanci zabezpieczyli brunatny proszek i zatrzymali 28-latka.
Na tym jednak funkcjonariusze nie zakończyli swych czynności. Chcieli dotrzeć do dealera. Nie zajęło im to zbyt wiele czasu. Przeprowadzili kilka ustaleń i sprawdzeń operacyjnych, po czym przystąpili do zatrzymania. W mieszkaniu Przemysława K. (lat 22) kryminalni znaleźli i zabezpieczyli 10 gotowych do sprzedazy działek heroiny. Dziś sąd rozpatrzy wniosek o jego tymczasowe aresztowanie.