Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wpadł dzięki zasadzce

Data publikacji 20.02.2009

Policjanci z Wawra dzięki wnikliwej pracy operacyjnej i doskonale przygotowanej zasadzce zatrzymali mężczyznę, który od 2007 roku napadał na samotnie wracające do domu kobiety. 25- letni Andrzej Ś. wypatrywał swoje ofiary pod dyskotekami i klubami. Najczęściej były to młode kobiety znajdujące się pod wpływem alkoholu. Wsiadał do tego samego autobusu , czy tramwaju i czekał, aż zasną. Wówczas kradł im torebki, zdarzyło się też, że dokonał rozboju.

15 stycznia wczesnym rankiem do komisariatu w Wawrze dotarła informacja o pokrzywdzonej w wyniku rozboju, która oczekuje na funkcjonariuszy na miejscu zdarzenia. Policjanci udali się pod wskazany adres i ustalili, co się stało. Okazało się, że młoda kobieta wracała z imprezy walentynkowej autobusem do domu. Kiedy wysiadła, na przystanku zaczepił ją jakiś mężczyzna, nie reagowała i m nie podejmowała rozmowy, bo jak twierdziła zwyczajnie się bała. Gdy doszła już do furtki swojej posesji mężczyzna zaatakował ją i przemocą wyrwał jej torebkę z zawartością, po czym uciekł.

Stróże prawa przyjęli zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa od pokrzywdzonej, a następnie od razu przystąpili do działania. Po niedługim czasie zawiadamiająca ponownie zgłosiła się do wawerskich funkcjonariuszy. Poinformowała ich, że od momentu rozboju ktoś kontaktuje się za pośrednictwem smsów z jej koleżankami, których numery telefonów zapisane były w książce telefonicznej utraconego telefonu.
Policjanci błyskawicznie przejęli inicjatywę. Przygotowali bardzo dobrze przemyślaną i dopracowaną zasadzkę. I tak trzy dni po zdarzeniu sprawca wpadł wprost w objęcia policjantów. Pokrzywdzona rozpoznała w nim rozbójnika, a funkcjonariusze dokonali zatrzymania. Dalsze czynności, które wykonali z 25- letnim Andrzejem Ś. dowiodły, że mężczyzna ma na swoim koncie znacznie więcej czynów zabronionych. Podczas przeszukania mieszkania funkcjonariusze znaleźli i zabezpieczyli dowody osobiste, legitymacje studenckie, karty kredytowe, wystawione na różne nazwiska. Wszystkie te dokumenty pochodziły z różnych kradzieży, jakich dopuszczał się zatrzymany na terenie całej stolicy.
Stróże prawa ustalili, że działał od 2007 roku. Jego ofiarami były każdorazowo młode kobiety, które wychodziły z dyskotek, czy tez klubów i często pod wpływem alkoholu wracały same do domów. Mężczyzna wsiadał z nimi do autobusu , czy tramwaju i liczył na to, że zasną. Wówczas kradł im torebki i uciekał. Wawerscy kryminalni na podstawie przedmiotów zabezpieczonych w mieszkaniu Andrzeja Ś. zgromadzili dowody winy zatrzymanego w pięciu sprawach. Do zdarzeń dochodziło w różnych częściach Warszawy, wszystko zależało od tego skąd były ofiary i dokąd wracały. W dalszym ciągu dochodzeniowcy ustalają, czy mężczyzna nie ma większej liczby przestępstw na swoim koncie. 
W prokuraturze podjęto decyzję o zastosowaniu wobec podejrzanego policyjnego dozoru.      
Powrót na górę strony