Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Kłamstwo wyszło na jaw-wykryta "zgłoszeniówka"

Data publikacji 24.08.2010

W środku nocy wracał pieszo do domu. W pewnym momencie zatrzymał się przy śmietniku, ukucnął, by zawiązać but i wtedy właśnie został napadnięty przez młodego człowieka. Sprawca przewrócił go na ziemię, poturbował, a następie ukradł torbę z dokumentami, kluczami do domu i pracy oraz aparatem fotograficznym, po czym uciekł. Tak w skrócie brzmiało zawiadomienie o rozboju, które złożył w komendzie 23-letni Patryk S. Na nic jednak zdała się skrzętnie wymyślona historia. Kryminalni w przeciągu zaledwie 5 dni udowodnili, że żadnego rozboju nie było, a mężczyzna przyznał się, że wszystko wymyślił. Teraz odpowie za to przed sądem.

W ubiegłym tygodniu do komendy przy ulicy Grenadierów zgłosił się mężczyzna, który złożył zawiadomienie o rozboju. Z zeznań pokrzywdzonego wynikało, że wszystko zdarzyło się, kiedy wracał w nocy do domu. Szedł pieszo chodnikiem w kierunku Ronda Wiatraczna. W pewnym momencie ukucnął, żeby zawiązać but. Wtedy właśnie ktoś go zaatakował. Napastnik pojawił się za plecami, przewrócił zawiadamiającego na ziemię, poturbował, po czym chwycił torbę i uciekł. W wyniku tego rozboju pokrzywdzony utracił dowód osobisty, kartę bankomatową, aparat fotograficzny oraz klucze do domu i pracy.

Funkcjonariusze wydziału kryminalnego od razu zajęli się sprawą. Bardzo szybko zaczęli podejrzewać, że zdarzenie, które zgłosił młody człowiek mogło wcale nie mieć miejsca. Zeznania pokrzywdzonego były bardzo mało wiarygodne, nie był on w stanie podać w zasadzie żadnych istotnych szczegółów. Kryminalni wykonali sprawdzenia i ustalenia operacyjne, przeprowadzili czynności, które jednoznacznie wskazały, że żadnego rozboju nie było.

Wezwany przez policjantów ponownie do komendy 23-letni Patryk S. przyznał, że faktycznie wszystko wymyślił. Prawda była taka, że pamiętnej nocy wypił sporo alkoholu i niewiele pamięta. Najprawdopodobniej zgubił swoja torbę z całą zawartością. Bał się jednak, że może stracić pracę za to, że utracił klucze. Wpadł więc na pomysł, że zgłosi rozbój, dzięki czemu będzie wiarygodniejszy w oczach swego pracodawcy i wszystko dobrze się skończy.

Jak widać nawet skrzętnie wymyślona historia z zawiązywaniem butów nie pomogła 23-latkowi. Wnikliwa praca operacyjna kryminalnych sprawiła, że prawda ujrzała światło dzienne. Teraz mężczyzna poniesie odpowiedzialność karną za powiadomienie o przestępstwie, którego nie było oraz za składanie fałszywych zeznań.
 

Powrót na górę strony