Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Policjant zatrzymał złodzieja własnego skutera

Data publikacji 05.07.2010

Wszystko działo się bardzo szybko, a do tego pod osłoną nocy. Mężczyzna prowadzący poobijany skuter bez tablicy rejestracyjnej na widok mundurowych porzucił pojazd i zaczął uciekać. Potknął się i wpadł w zarośla. Tam został zatrzymany. Chwilę później policjanci odnaleźli tablicę rejestracyjną i zabezpieczyli sam motorower. Jakież musiało być zdziwienie jednego z patrolowców, kiedy okazało się, że nie jest to wcale przypadkowy skuter. Otóż właścicielem pojazdu był nikt inny, tylko on sam. Zatrzymany 26-letni Jarosław D. miał 2,8 promila alkoholu we krwi. Odpowie za kradzież.

Funkcjonariusze z wydziału patrolowo-interwencyjnego pełnili nocną służbę. Przejeżdżali radiowozem ulicami swojego rejonu. W pewnym momencie zwrócili uwagę na młodego człowieka, który prowadził motorower. Na pierwszy rzut oka pojazd był nieco poobijany i nie miał tablicy rejestracyjnej. Kiedy mężczyzna zorientował się, że jest obserwowany przez stróżów prawa, natychmiast porzucił skuter i zaczął uciekać.

Reakcja mundurowych była natychmiastowa. Podjęli pościg. Po kilkunastu metrach uciekający potknął się i wpadł w zarośla. Tam też funkcjonariusze go zatrzymali. Nieopodal ujawnili tablicę rejestracyjną i zabezpieczyli porzucony motorower. I wtedy właśnie jeden z policjantów bardzo mocno się zdziwił. Otóż odzyskany pojazd nie był całkiem przypadkowy. Jego prawowitym właścicielem był nikt inny, jak on sam. Równie zaskoczony wydawał się być sprawca kradzieży. Nie przypuszczał nawet, że po pierwsze okradł funkcjonariusza Policji, a po drugie, że przez niego zostanie zatrzymany.

26-letni Jarosław D. trafił do ośrodka dla osób nietrzeźwych. Miał 2,8 promila alkoholu we krwi. W trakcie przesłuchania nie próbował nawet zaprzeczać, że ukradł skuter. Przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze.
 

Powrót na górę strony