Policyjna odznaka, lampy błyskowe, oznaczenia komunikacji miejskiej...
Czarne etui, a na nim imitacja policyjnej odznaki z numerem funkcjonariusza, do tego oznaczenia używane przez komunikację miejską, przystosowane do umieszczenia na karoserii samochodu, pomarańczowa lampa błyskowa, do tego dwie niebieskie, oto co posiadał 35-letni Marek W. Mężczyznę zatrzymali wywiadowcy. Jechał volkswagenem polo. Nie potrafił logicznie wyjaśnić do czego potrzebne są mu te wszystkie rzeczy. Policjanci wyjaśniają, czy mężczyzna nie dopuścił się jakiegoś przestępstwa przy użyciu tych przedmiotów. Na pewno poniesie odpowiedzialność za wykroczenie.
Policjanci z wywiadu zatrzymali do kontroli samochód, volkswagena polo. To miała być rutynowa kontrola. Nie zakończyła się jednak szybko.
Kierowca, 35-letni Marek W. od samego początku wydawał się być bardzo zdenerwowany. Funkcjonariusze po chwili znaleźli przyczynę zdenerwowania mężczyzny. Posiadał on przy sobie czarne etui z imitacja policyjnej odznaki, na której widniał numer służbowy funkcjonariusza. Kierowca nie umiał wytłumaczyć w jakim celu wozi taka rzecz, stwierdził, że zakupił ją za pośrednictwem sklepu internetowego i po prostu ją ma. W bagażniku pojazdu i bocznej kieszeni wywiadowcy ujawnili oznaczenia używane przez komunikację miejską, przystosowane do umieszczenia na karoserii samochodu oraz pomarańczową lampę błyskową. Na tym jednak też nie koniec. W mieszkaniu, podczas przeszukania stróże prawa znaleźli kolejne lampy błyskowe, tyle że tym razem niebieskie.
Mężczyzna w przeszłości był już karany. Aktualnie policjanci sprawdzają, czy przedmioty, które posiadał nie posłużyły mu do popełnienia jakiegoś przestępstwa. W najbliższym czasie odpowie za wykroczenie.