Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Okradł żonę

Data publikacji 29.04.2010

30,500 złotych, 270 dolarów amerykańskich, 130 euro i 10 funtów, oto co ukradł mąż żonie, pieniądze pośpiesznie wpłacił na swoje konto. Twierdzi, ze działał pod wpływem impulsu. Pieniądze znalazł ukryte w pościeli. Małżeństwo jest w trakcie rozwodu i ustalona jest rozdzielność majątkowa. Policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu bardzo szybko dotarli do mężą-złodzieja i odzyskali gotówkę. Tomaszowi J. (lat 53) grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

Do komendy zgłosiła się kobieta, która złożyła zawiadomienie o tym, ze została okradziona. Sprawcą kradzieży miał być jej mąż, z którym właśnie się rozwodzi, a rozdzielność majątkową ma ustaloną od dłuższego czasu. 

Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że kiedy wróciła z pracy w pokoju, który zajmuje panował straszny bałagan. Wszędzie była porozrzucana pościel. Co się okazało? Kobieta w pościeli właśnie miała ukryte swoje oszczędności. Wszystkie pieniądze zniknęły. Wszystko wskazywał na to, że kradzieży dokonał mąż. Świadkiem całego zdarzenia był syn rozwodzącego się małżeństwa. Pokrzywdzonej zginęło 30,500 złotych, 270 dolarów amerykańskich, 130 euro i 110 funtów brytyjskich.

Sprawą od razu zajęli się policjanci wydziału mienia. Przesłuchali pokrzywdzoną, świadka, a nastęnie dotarli do samego podejrzewanego,53-letniego Tomasza J. Początkowo męzczyzna udawał, że nie ma pojęcia o co chodzi i wypierał się wszystkiego. Nie trwało to jednak zbyt długo. W końcu przyznał, że okradł żonę pod wpływem nagłego impulsu. Gotówkę wpłacił na własne konto. Na polecenie policjantów dokonał wypłaty pieniędzy. Mogły one powrócić do prawowitej właścicielki.

Teraz 53-latkowi grozi do 5 lat więzienia.
 

Powrót na górę strony