Miała być pożyczka, wyszło oszustwo
Policjant wydziału kryminalnego jadąc prywatnym samochodem do pracy dostrzegł na przystanku mężczyznę, który wizerunkiem odpowiadał sprawcy oszustwa. Funkcjonariusz zareagował błyskawicznie i dzięki temu niedługo później 58-letni Tadeusz J. był już za kratkami. Mężczyzna prawie 3 miesiące temu oszukał ekspedientkę w sklepie podając się za wuja jej koleżanki i tym sposobem wyłudził od niej 180 złotych. Pieniądze pożyczał rzekomo na leki i miał oddać za 2 godziny.
Jakiś czas temu do komendy zgłosiła się kobieta, która złożyła zawiadomienie o oszustwie. Z zeznań jej wynikało, że do sklepu, w którym pracowała przyszedł mężczyzna, przedstawił się i podał za wuja jej koleżanki, ekspedientki, która tego dnia przychodziła do pracy na druga zmianę. Mężczyzna miał prośbę, chciał pilnie pożyczyć 180 złotych na leki, obiecywał, że za 2 godziny na pewno odda pieniądze. Chcąc utwierdzić ekspedientkę przekonaniu, że nie kłamie i faktycznie bardzo potrzebuje tej gotówki pozwolił spisać swoje dane z dowodu osobistego. Pokrzywdzona uwierzyła 58-letniemu Tadeuszowi J. Przekazała mu 180 złotych. Niestety nie odzyskała ich z powrotem. Mężczyzna przepadł, nie przyszedł i nie oddał gotówki.
Sprawą zajęłi się policjanci wydziału kryminalnego. Dobrze wiedzieli kim jest sprawca oszustwa, pozostawało zatrzymanie. Niestety nie można było ustalić, gdzie mężczyzna przebywa.
Wczoraj jeden z policjantów wydziału kryminalnego jadąc dom pracy na 2 zmianę zauważył na przystanku autobusowym mężczyznę, którego wygląd odpowiadał wizerunkowi Tadeusza J. Funkcjonariusz błyskawicznie podjął interwencję. Dzięki szybkiej i profesjonalnej reakcji niedługo później 58-latek był już w komendzie, a potem w policyjnym areszcie.
Dziś dochodzeniowcy przedstawia mu zarzut. Tadeusz J. był już w przeszłości karany za kradzieże i oszustwa, w sumie 25 lat przebywał w zakładach karnych. Teraz grozi mu do 8 lat więzienia.