Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Poniosły go nerwy

Data publikacji 31.03.2010

Solidna praca dochodzeniowców i sprawna akcja kryminalnych doprowadziły do zatrzymania 25-letniego Artura W. Mężczyznę jak sam stwierdził „poniosły nerwy”, chwycił za siekierę i zaczął grozić nią obcej kobiecie. Wszystko rozegrało się na parkingu przy centrum handlowym. Pokrzywdzona z siostrą siedziały z swoim samochodzie, do auta zaparkowanego tuż obok wsiadało małżeństwo z dzieckiem. Potem było delikatne uderzenie drzwiami o karoserię sąsiedniego pojazdu, kilka groźnych spojrzeń i awantura gotowa. Do tego doszły groźby i wymachiwanie siekierą. 25-latek odpowie za popełnione przestępstwo.

Policjanci zostali zaalarmowani przez dwie kobiety. Chodziło o awanturę, która rozegrała się na parkingu przy centrum handlowym.

Z relacji zgłaszających wynikało, że siedziały w swoim samochodzie i jadły. W pewnym momencie, do pojazdu zaparkowanego tuż obok podeszło małżeństwo z dzieckiem, wsiadali do swojego auta. Podczas otwierania drzwi doszło do lekkiego uderzenia w karoserię pojazdu kobiet, nic się jednak nie stało i nikt nie robił żadnych problemów. Te jednak pojawiły się chwilę później. a wszystko przez podobno groźne i nieodpowiednie spojrzenia, które skierowała siedząca za kierownicą pokrzywdzona. Tak więc kilka nieodpowiednich min, grymasów i awantura gotowa. Bardzo szybko doszło do ostrej, wulgarnej wymiany zdań, która w rzeczywistości była zupełnie bezprzedmiotowa.

To jednak nie koniec. W pewnym momencie mężczyzna wykrzyczał do kobiet : „Możemy to załatwić inaczej, idę po siekierę!” Pokrzywdzona przyznała policjantom, że była przekonana o tym, że człowiek ten żartuje, szybko zmieniła jednak zdanie. Mężczyzna faktycznie wyjął z bagażnika siekierę i wymachując kobiecie przed oczyma groził, że zaraz zrobi jej krzywdę. Sytuacja zaczęła wyglądać naprawdę groźnie. Interweniował nawet jeden z przechodniów. Do żadnej tragedii co prawda nie doszło. Pozostał jednak strach.
Pokrzywdzona złożyła zawiadomienie, a policjanci z naszej komendy nie zwlekając nawet chwili przystąpili do działania. Sprawnie ustalili, kim był agresywny człowiek z siekierą. Kryminalni zatrzymali 25-letniego artura W.

Co się wówczas okazało. Otóż zatrzymany  przyznał się do winy. Stwierdził, że owszem, groził, bo poniosły go nerwy. Za swoje słabe nerwy bądź nieumiejętność trzymania ich na wodzy zapłaci w sądzie, gdzie usłyszy wyrok. Dochodzeniowcy przedstawili mu już zarzut.
 

Powrót na górę strony