Grupa spod Płońska w rękach policjantów z Pragi Południe
Przyjeżdżali na Pragę Południe. Pod osłona nocy włamywali się do zaparkowanych samochodów i kradli z nich wartościowe rzeczy, w tym radia samochodowe i akumulatory. Wpadli w ręce wywiadowców z Pragi, gdy kolejny raz próbowali szczęścia. Dziś usłyszą w prokuraturze zarzuty. Za kradzież z włamaniem grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z Pragi Południe otrzymali po północy informację, że na osiedlu Gocław kilku mężczyzn próbuje włamać się do zaparkowanych pojazdów. Na miejsce natychmiast skierowano załogę wywiadowców. Po kilku minutach funkcjonariusze dostrzegli podejrzanych. Dwóch z nich zatrzymali przy samochodach, pozostałą dwójkę kilka ulic dalej. 30-latkowie (wśród nich było dwóch braci) mieli przy sobie śrubokręty, akumulator, płyty, radio, a nawet odświeżacze samochodowe.
Całą czwórkę przewieziono do jednostki Policji. Łup zabezpieczono. Ustalono też, że tej nocy włamali się do 6 aut: opla corsy, bmw, vw golfa, opla omegi, opla vectry i kolejnego bmw. Z materiałów sprawy wynika, ze grupa przyjeżdżała na Pragę Południe z okolic Płońska. Najprawdopodobniej działali w tej dzielnicy od września ubiegłego roku. Skradzione przedmioty z zaparkowanych samochodów sprzedawali na bazarze w Płońsku.
Dziś zatrzymani usłyszą zarzuty w południowopraskiej prokuraturze. Za kradzież z włamaniem grozi im do 10 lat więzienia. Policjanci i prokurator wystąpią też do sądu o zastosowanie wobec nich środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania.
ak