Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Jechali radiowozem, a wypatrzyli rozbój w tramwaju

Data publikacji 27.01.2010

Czujni policjanci z referatu patrolowego jadąc ulicą Grochowską, zauważyli jak w przejeżdżającym obok tramwaju dwóch mężczyzn szarpie trzeciego. Funkcjonariusze zareagowali błyskawicznie. Kiedy dogonili tramwaj, jeden z napastników na widok mundurowych odrzucił na podłogę skradziony łup. Obaj pijani rozbójnicy wpadli wprost w ręce patrolowców. 18-letnemu Kamilowi S. i 23-letniemu Rafałowi M. grozi nawet 12 lat więzienia.

Dochodziła północ, patrolowcy przejeżdżali radiowozem ulicą Grochowską. Nagle dostrzegli, że w jadącym obok tramwaju dwóch mężczyzn szarpie trzeciego. Mundurowi zareagowali od razu. Zauważyli również, że motorniczy dał im sygnał ręką, żeby się zatrzymali.

Wszystko rozstrzygnęło się na najbliższym przystanku . Policjanci weszli do wagonu tramwajowego, na ich widok, jeden z napastników odrzucił na ziemię skradziony wcześniej łup. Relacja pokrzywdzonego i świadków była jednoznaczna.

18-letni Kamil S. i 23-letni Rafał M. zaatakowali jednego z pasażerów, żądali od niego telefonu komórkowego i pieniędzy, grozili, że jeśli nie dostaną, tego czego chcą, zrobią mu taką krzywdę, że zapamięta ich na zawsze. Pokrzywdzony nie chciał oddać telefonu, wówczas rozbójnicy zaczęli bić go pięściami po twarzy, w międzyczasie ukradli komórkę. Dopiero widok stróżów prawa spowodował opamiętanie. Obaj mężczyźni tłumaczyli, że nic nikomu nie zrobili, pili wódkę i to właśnie rzekomy pokrzywdzony zaczepiał ich i im groził. 

W chwili zatrzymania 18-latek miał ponad 2 promile alkoholu we krwi, natomiast 23-latek, 1,5 promila. Obaj trafili do izby wytrzeźwień.

Pokrzywdzony złożył zawiadomienie o popełnionym przestępstwie. Dziś policjanci udadzą się z zatrzymanymi do prokuratury, gdzie na podstawie zgromadzonych materiałów mężczyznom przedstawione będą zarzuty. Za rozbój grozi do 12 lat więzienia.


 

Powrót na górę strony